Witajcie przelotowcy.
Nie jestem super doświadczonym pilotem jeśli chodzi o latanie XC czy latanie w zawodach aczkolwiek udało mi się "popełnić" kilka przelotów i polecieć w kilkakrotnie w zawodach kat FAI2 z nawet niezłym rezultatem. Każdy kto kiedykolwiek leciał w zawodach wie jak ważne jest niezawodne urzadzenie nawigacyjne. Mając na uwadze moje skromne ale jakże dramatyczne doświadczenia z wieloma urządzeniami postaram sie przedstawić moje argumenty i uzasadnić dlaczego wybrałem do latania akurat Digifly Leonardo Pro.
Jedne z pierwszych zawodów w których brałem udział to PPO2011 ze względu na moją niewiedzę dotyczącą elektroniki zdecydowałem się na używanie Garmina jako urządzenia nawigacyjnego. Oczywiście latanie z tym urządzeniem jest jak najbardziej możliwe jednak jego funkcjonalność pozostawia wiele do życzenia.
Garmin Vista HCX - kolor z czujnikem barometrycznym. Cena okolo 140 funtów
Nawigacja nie oferuje żadnej z użytecznych funkcji potrzebnych do latania w zawodach a więc:
- brak możliwości odlicznia czasu do startu wyścigu (kolejna rzecz którą musimy pamietać i wydawać nam sie może że pamietamy to dobrze lub nie - moze to prowadzić do utraty cennych sekund a nawet minut w wyścigu)
- brak możliwości automatycznego zalicznia cylindrów dla punktów zwrotnych ( możemy ustawić odległość do zaliczenia ale jedną dla wszystkich punktów - ustawienie automatu mija sie wiec całkowicie z celem)Przy manualnych zmianach musimy używać karteczki z zapisanymi punktami zwrotnymi i wartościami cylindrów. Załóżmy więc że lecimy do naszego kolejnego punktu zwrotnego i zamiast skupić sie na kontrolowaniu glajta(nieżadko na pełnej belce) ciagle spogladamy na naszego Garmina aby ustalić jak jeszcze daleko do krawędzi cylindra. Z zasady nie gapimy się tylko w gpsa bo mamy wokół siebie przynajmniej 50 innych glajtów. Kiedy już wiemy że wlecieliśmy w nasz cylinder nadszedł czas aby udac się w kierunku kolejnego PZ. Więc zaczynamy grzebać w naszym garminie - świeci słońce, niemilosiernie torbi a na rękach rękawice. Ile to zajmuje - 20 może 30 sekund lotu w niekoniecznie właściwym kierunku.
- urządzenie nie posiada żadnej z funkcji typu Mc Creedy czy Speed To Fly a nawet wysokość dolotu.
- widoczność na kolorowym wyświetlaczu mikroskopijnych rozmiarów pozostawia wiele do życzenia.
Osobiście używam Garmina jedynie jako urządzenia zapasowego do zapisu traka.
LK8000 - 4.3" lub 7" - Binatone lub Mio - cena od 40 do 100 funtów
Oprogramowanie przygotowane typowo pod latanie w zawodach niestety jego użyteczność jest mocno ograniczona przez jakośc wyswietlaczy urządzeń na których je instalujemy.
Nawigacja oferuje podstawowe funkcje użyteczne w lataniu w zawodach lecz ze wzgledu na ograniczenia wyświetlacza i używanie danych gps do obliczeń zaawansowanych parametrów urządzenie staje się skrajnie nieprecyzyjne. Problemy z zasilaniem to kolejny minus.
Używając tego urządzenia w zawodach ciągle mialem obawy co do niezawodności zasilania. Aby maksymalnie zoptymalizować jakośc wyswietlania ustawiłem na max podswietlanie wyłączyłem mapy terenu i topo - ustawiłem tło jako czarne a wyświetlanie parametrów lotu na kolor biały - działa ale jaki jest sens używania kolorowego wyświetlacza w takim wypadku. Nieomieszkam tez przyczepić sie do tego że LK8000 nie jest w stanie pokazać nam odległości do krawędzi cylindra PZ. Koszmar, sam przezylem sytuacje w której kręciłem komin jakąś zapchlona 0.8m/s poniewaz LK 8000 pokazywal mi ze do punktu zwrotnego mam jeszcze 7 km. Kiedy skończyłem z tym powiedzmy kominem po przeleceniu kolejnych 500m w kierunku PZ zobaczyłem na wyświetlaczu krawędz cylindra w odległości najwyżej 600m ale odleglośc do PZ ciagle byla 6.5km. Stracilem ponad 3 min dokrecając jakaś 0.8 poprzez bezużyteczna informacje pokazywaną przez urządzenie. Starałem sie znaleść funkcję w najnowszej wersji oprogramowania ale niestety poddałem się. Ogólne wrażenie które odnioslem używając LK8000 sprowadza się do stwierdzenia ze urządzenie jest napakowane całym mnóstwem funkcji których nigdy nie bedziemy używać przez co odnalezienie tych właściwych przez jego uniwersalnosc jest rozmyte i niejasne. Dodatkowo nawet na PC zdarzalo mi sie że LK8000 przestawal odpowiadać i niestety trzeba było korzystać z innych mozliwości resetu urządzenia lub awaryjnego wylaczenia programu w Windows.
Dodoatkowym problemem jest waga urzadzenia z 7" wyswietlaczem. Bateria niestety waży troszke i sam fakt że mamy coś takiego doczepione do kokpitu nie jest komfortowy przy starcie i lądowaniu. brak tez mozliwości podłączenia sondy predkości do tego urządzenia.
Na dzień dzisiejszy bałbym sie używać LK8000 jako urzadzenia podstawowego w zawodach.
C - Pilot Pro - Cena około 900 funtów
Nigdy nie testowałem tego urządzenia osobiście jednak opinie które słyszałem o nim nie są zbyt pochlebne.
Urządzenie jest dosc ciezkie i sprawia podobne problemy jak LK8000 przy starcie. Niejednokrotnie widziałem C-piloty wiszace u kostek przy starcie i lądowaniu. C-Pilot ma równiez tendencję do zawieszania się w czasie pracy co całkowicie dyskwalifikuje dla mnie mozliwość używania tego kombajnu w zawodach. (utrata traka, czy jego podzielenie na dwie części to niewybaczalna strata - przerwa w zapisie danych w zawodach może i niejednokrotnie była powodem unieważnienia części zapisu) Niezawodność przy urządzeniu kosztującym prawie 1000 funtów powinna być bezdyskusyjna. Ekran urzadzenia mimo że należy do najlepszych w swojej klasie nie powala na kolana. Zastanawiający jest fakt, iż żaden z wiodących producentów (Brauninger, Flymaster, Digifly) nie zdecydował sie na wypuszczenie podobnego urządzenia.. Dla mnie odpowiedz jest oczywista ale ostateczną ocenę pozostawiam czytelnikowi.
Nie użyłbym tego urządzenia w zawodach z dwóch powodów –a) mozliwośc utraty traka lub jego części b)stosunek ceny do jakości i niezawodności.
Na poczatku tego roku wpadł mi w ręce elektroniczny kombajn do latania włoskiej firmy Digifly o szumnej nazwie Leonardo Pro. Sprzedawca a jednoczesnie konstruktor urządzenia tak długo zachwalał swój produkt a jednocześnie zaproponował tak rewelacyjną cenę że w końcowym efekcie wspólnie ze znajomym zakupiliśmy dwie sztuki do testów.
Jako ze wcześniej bylem posiadaczem Archimede – jedynie wario tej samej firmy byłem przezwyczajony do niezbyt miłej barwy dzwieku waria akustycznego. Rozdzielczośc ekranu to kolejny mankament który nie stanowi jednak o wartościach użytkowych urządzenia. Pomijając doznania estetyczne Lesonardo Pro okazal sie najlepszym z testowanych urządzeń pod kątem latania w zawodach. Dlugo by wymiaeniać użyteczne funkcje które zostaly juz w pełni przetestowane fizycznie. Doskonale orogramowanie niezawodnośc i poręcznośc urzadzenia nie pozostawiają wiele do życzenia.
W pełni zautomatyzowane funkcje zalicznia punktów do krawedzi cylindrów, wyswietlanie odległości w sposób przejrzysty i jednoznaczny czy do srodka cylindra czy do jego krawedzi dowolnie ustawiane pola danych funkcja inteli wario automatycznie przelaczajaca ekrany bez naszej ingerencji, funkcja centrowania kominów, wykrywania termiki, Mc Creedy Speed to fly, Funkcja wykrywania termiki. Wszystko zoptymalizowane i przetestowane. Urzadzenie nigdy nie zawiesilo sie doczas wielu godzin testowania, czytelnośc ekranu jest rewelacyjna. Obsluga przejrzysta i intuicyjna. Ploter wyswietlania trasy i cylindrów z auto zoomem i optymalizacją skoku do cylindrów to kolejny krok w tego typu urządzeniach. Alarmy dolotu i otwarcia bramki, obliczanie wysokości dolotu, Optymalizacja czasu potrzebnego do dolotu w swiatło cylindra startowego. Bateria niesamowita z dodatkowym zasilaniem awaryjnym. Podstawowa bateria pozwala na kilkanaście godzin pracy. Urządzenie z zaprogramowanym taskiem. Jest całkowicie bezobsługowe. Nie potrzebujemy dotykać czy przełączać niczego w czasie lotu - urządzenie robi to automatycznie za nas. Algorytm waria netto i kompensacji energii to kolejny plus dla Leonardo. Serwis i dostepność części na piątkę - gwarancja 3 lata.
Dla mnie urządzenie jest rewelacyjne do latania w zawodach. Niestety nie ma mozliwosci wgrania stref wiec trzeba używać je przy lataniu w UK wspólnie z LK8000 ale sprawdzony i potwierdzony jest fakt że Leonardo pro przesyła sygnały telemetrii które LK8000 w pełni rozumie.
Jesli chodzi o stosunek ceny do jakości Leonardo PRO nie ma sobie równych – urządzenie można kupic u producenta w cenie poniżej 300 funtów.
Stosunek ceny do jakości więc pozostawia w tyle wszelkie inne urządzenia tej klasy jak równiez tzw samoróbki z kabelkami dookola kokpitu.
Calość artykułu jest jedynie moją subiektywną opinią bądz wypakową opinii zebranych od innych pilotów I nie powinna stanowić w 100% o wyborze urządzenia z którym będziecie latać w zawodach.
Wysokich Lotów
Lester